Tytuł: Dziewczyna z Paryża
Tytuł oryginału: The Paper Girl of Paris
Autor: Jordyn Taylor
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska
Wydawnictwo: IUVI
data premiery: 30 września 2020
liczba stron: 316
kategoria: Literatura młodzieżowa
Moja ocena: 9/10

Do sięgnięcia po debiutancką powieść Jordyn Taylor skłoniła mnie na początku przecudna okładka. Później przeczytałam opis i dodatek do niego. Dowiedziałam się, że chociaż przedstawiona w książce historia jest fikcją literacką, jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Okazuje się, że w Paryżu naprawdę istnieje mieszkanie będące „kapsułą czasu”. W 2010 roku na południu Francji zmarła 91-letnia kobieta, zostawiając spadkobiercom mieszkanie w Paryżu, o którego istnieniu wcześniej nie wiedzieli. Kiedy przekroczyli jego próg, ujrzeli wnętrze nietknięte od czasów II wojny światowej. W 1942 roku 23-letnia wnuczka Marthe de Florian – mało znanej aktorki, za to bardzo znanej kurtyzany (wśród jej kochanków byli wybitni artyści, a także premierzy i prezydenci Francji) – zamknęła odziedziczone po babci mieszkanie i opuściła Paryż. Przez następnych 70 lat regularnie płaciła czynsz, jednak nigdy tam nie wróciła. Dlaczego? I dlaczego tak nagle wyjechała z Paryża?*

Akcja powieści toczy się w Paryżu. W czasach współczesnych i w czasie okupacji Francji podczas II wojny światowej. Bohaterkami powieści są Alice, nastolatka z New Jersey i Adalyn, siostra jej niedawno zmarłej babci Chloe. Alice razem z rodzicami spędza lato w Paryżu. Nie są to dla nich jednak zwyczajne wakacje, ponieważ przyjechali tu dlatego, że babcia zapisała nastolatce w spadku mieszkanie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo dziadkowie często zapisują mieszkania swoim wnukom. Jednak o tym konkretnym mieszkaniu nikt z rodziny nie wiedział. Babcia opłacała rachunki, mieszkanie pozostawało zamknięte przez ponad 70 lat. Staruszka nic nie wspominała ani o nim, ani o swojej rodzinie. Alice postanawia dowiedzieć się, dlaczego babcia tak nagle opuściła Paryż podczas niemieckiej okupacji i dlaczego w ogóle nie wspominała o tych czasach swoim bliskim. Dziewczyna przeżywa szok, kiedy po raz pierwszy widzi apartament, a w nim wszystko jakby zatrzymane w czasie. Później przychodzą kolejne niespodzianki i zdziwienia. Nastolatka dowiaduje się, że babcia miała siostrę. Mało tego, Adalyn, ta siostra, zostawiła w mieszkaniu swój dziennik i inne wskazówki, które mają naprowadzić Alice na trop przeszłości jej rodziny. Czego dowie się Alice? Kim była Adalyn i dlaczego babcia nic o niej nie wspominała?

Oto coś, co jest prawdą o ogniu: daje moc, lecz także sieje spustoszenie. Mój ogień napędził wiele zwycięstw, ale zniszczył to, co mnie łączyło z osobą, którą kochałam najbardziej na świecie.

Zakochałam się w tej historii! Kiedy zbliżałam się do końca, przedłużałam spędzane z nią chwile, byle tylko nie dobrnąć do ostatniej kartki. Powieść wzbudziła we mnie tak głębokie emocje, że długo nie mogłam otrząsnąć się z wrażenia, jakie po sobie zostawiła. Część opowiadająca o Adalyn i jej pełnym poświęcenia życiu wstrząsnęła mną do głębi. Bywały momenty, że łzy lały się nieprzerwanym strumieniem. Dobrze, że książka pisana jest naprzemiennie z perspektywy Adalyn i Alice, bo fragmenty współczesnej nastolatki i jej bardziej przyziemne problemy pozwoliły mi się oderwać na trochę od przygnębiających momentów związanych z okrucieństwem II wojny światowej. Autorka w przepiękny i w bardzo przejmujący sposób pokazała, z czym musieli się zmagać młodzi ludzie w ówczesnych czasach. Jak bardzo na drugi plan schodziły problemy wieku dorastania czy inne, które spędzają sen z powiek współczesnym nastolatkom. Ukazała również, jak różni ludzie próbowali radzić sobie z okupacją, jakie mieli do niej nastawienie. Niektórzy starali się przetrwać, dostosować się do nowej rzeczywistości. Wierzyli w zapewnienia starego marszałka Pétain, który obiecał uratować Francję, godząc się na współpracę z nazistami i do tego samego namawiając swoich rodaków. Byli tacy, którzy bratali się z wrogiem. Chodzili na wytworne przyjęcia, bawili się w towarzystwie Niemców. Bywało, że mieli z tego pewne korzyści. Adalyn cały ten czasu udawała przed rodziną. Siostra miała ją za kolaborantkę i w pewnym momencie zupełnie się od niej odsunęła. Bolało mnie, kiedy czytałam fragmenty dotyczące relacji sióstr. Chcąc oszczędzić najbliższych, Adalyn nie mogła się przed nimi z niczym zdradzić. I mimo, że bardzo cierpiała, nie wpuściła ich do swojego świata. Jedynym jasnym promykiem był dla dziewczyny Luc, chłopak, z którym działała w ruchu oporu. Ich relacja z biegiem czasu nabrała barw, rozwinęła się. Co z tego, skoro okoliczności i tak stanęły na drodze tej pięknej miłości.

Autorka skonstruowała tę książkę tak, że mimo ciężkości poruszanych w niej tematów, chce się z nią przebywać jak najdłużej. Zarówno bohaterowie powieści, jak i wszystkie zamieszczone w książce wątki porażają realnością, intensywnością i potwornością zdarzeń. Zdarzają się też jasne momenty, dzięki którym zaczynamy wierzyć, że historia Adalyn może potoczyć się w innym kierunku niż początkowo zakładaliśmy. Takim rozjaśniającym mrok światełkiem jest w powieści Alice. Rezolutna, inteligentna i bardzo samodzielna szesnastolatka, która prze do przodu z zamiarem poznania prawdy o swojej rodzinie. I nawet, kiedy ojciec próbuje ją odwieść od tego pomysłu, nie poddaje się i w końcu, mimo przeszkód i niepowodzeń, dopina swego. Przy okazji otrzymuje cenną lekcję, która pozwala jej spróbować naprawić aktualną niewesołą sytuację w jej najbliższej rodzinie. Nie napiszę jaką, bo nie chcę zbyt dużo zdradzać z fabuły powieści. Alice jest trochę podobna do siostry swojej babci. Zarówno z wyglądu, jak i z cech charakteru. I chociaż czasy są zupełnie inne, obie wykazują się niezłomnością i odwagą. Adalyn bardzo mi zaimponowała. Taka młoda, a tak zdeterminowana, niezwykle silna i wierna temu, w co wierzy do samego końca.

Jutro będzie najtrudniejszy dzień. Jestem przerażona. Drżę, kiedy to piszę. Jednak mój strach jest znacznie mniej ważny niż to, co trzeba zrobić. Cokolwiek się stanie, zasnę dzisiaj, wiedząc, że warto podjąć ryzyko.

Akcja powieści toczy się dwutorowo, w dwóch przedziałach czasowych. Pierwszoosobowymi narratorkami są Alice i Adalyn. Pierwsza z nich przybliża czytelnikom postać Adalyn, odkrywając kolejne karty jej pamiętnika i podążając śladem zdjęć czy wycinków prasowych, które znajduje w mieszkaniu. Z drugiej strony sama daje się dobrze poznać. Poznajemy jej pragnienia, dążenia i marzenia. Dowiadujemy się o problemach rodzinnych, z jakimi musi się zmagać. Część poświęcona Adalyn dostarcza nam informacji o tym, co przydarzyło się tej młodej dziewczynie. Od czasu zajęcia Paryża przez Niemców, przez jej całkiem dostatnie, w porównaniu do innych, życie w okupowanym Paryżu, aż do wydarzenia, które zmieniło wszystko. Również w tej części poznajemy bliżej nie tylko dziewczynę i jej rodzinę, ale też przyjaciół, którzy działali razem z nią w ruchu oporu. Autorka przytacza tu mnóstwo faktów historycznych z tego okresu, ale też odczuć ludzi, którzy codziennie obserwowali, do jakiego bestialstwa zdolni są Niemcy. Świetnie wpasowała Jordyn Taylor w to wszystko wątek romantyczny, który w przypadku obu bohaterek jest subtelny, nienachalny i przeuroczy. Cudownie obserwuje się to dopiero rodzące się uczucie. Równie ciekawym doświadczeniem było obserwować siostrzaną relację Chloe i Adalyn. Siostry były dla siebie wszystkim, największym wsparciem i najlepszymi przyjaciółkami. A mimo to ich relacja z hukiem rozbiła się o bruk i nic nie było w stanie jej uratować. Ten aspekt zabolał mnie chyba najbardziej w powieści. To, że babcia Alice uciekła od rodziny i nie dowiedziała się, co tak naprawdę się wtedy stało. Nie wysiliła się, aby poznać swoją siostrę trochę lepiej. Zrobiła to za nią Alice. Szkoda tylko, że Chloe nie mogła być już tego świadkiem.

„Dziewczyna z Paryża” to nie tylko świadectwo okrutnych czasów i bolesnych doświadczeń. To przepięknie opisana podróż ku dorosłości. Dwóch dziewcząt, którym przyszło żyć w zupełnie innych czasach i zmagać się z odmiennymi problemami. Książka niesamowicie wciąga, rozbraja emocjonalnie i obezwładnia. Na długo pozostanie w mojej pamięci. Kocham i z całego serca ją Wam polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu IUVI.

  • opis pochodzi od Wydawnictwa.