Tytuł: Niepokorna księżniczka
Autor: Małgorzata Falkowska, Ewelina Nawara
Cykl: Kingdom of Martagon (tom 3)
Wydawnictwo: Akurat
data premiery: 2 lutego 2022
liczba stron: 320
kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Moja ocena: 8/10

„Niepokorna księżniczka” to już moje trzecie spotkanie z duetem Falkowska&Nawara. Jest to też trzeci tom cyklu „Kingdom of Martagon” i jest to tym razem retelling „Aladyna” w wersji dla dorosłych czytelników, co oczywiście oznacza bardziej pikantną wersję baśni. Dla przypomnienia dodam, że pierwszy tom pt. „Nieosiągalny” to retelling „Kopciuszka”, drugi natomiast, czyli „Niedoskonały” opowiada historię „Pięknej i Bestii”.

Bohaterką „Niepokornej księżniczki” jest Jasmina, taka właśnie niepokorna księżniczka, która cały czas robi na złość ojcu. Nie potrafi się dostosować, stale się buntuje, nie ubiera się stosownie, lubi imprezować. Jasmina nie dorosła do roli, którą jako księżniczka powinna pełnić. Wie to jej ojciec, dlatego, aby trochę ją utemperować, aby nabrała nieco ogłady, wysyła Jasminę do Martagonu. Tam dziewczyna trafia pod opiekę Masona, który zostaje jej ochroniarzem i ma za zadanie poskromić jej buntowniczą naturę. Mężczyzna nie daje sobie wejść na głowę, jednak do czasu. Księżniczka Jasmina to przepiękna kobieta i Mason nie jest w stanie długo opierać się jej urokowi. Co wydarzy się między tą dwójką? Czy kobieta po pobycie u zaprzyjaźnionej królewskiej rodziny przejdzie przemianę?

Po rewelacyjnych „Nieosiągalnym” i „Niedoskonałym” nie mogłam doczekać się kontynuacji przygód moich ulubionych bohaterów. Tym bardziej, że pod koniec drugiego tomu mogliśmy już odrobinę poznać Jasminę i od razu było wiadomo, że ta panna zrobi niezłe zamieszanie w kolejnej części. No i faktycznie, nawywijała Jasmina w najnowszym tomie sporo. Zdecydowanie nie można się przy niej nudzić. Najnowsza część to retelling „Aladyna”, jednej z opowieści „Księgi tysiąca i jednej nocy”. Jej dużo bardziej współczesna i dużo bardziej niegrzeczna wersja. Zamiast kochającego ojca, jest tyran, który wymaga od córki bardzo dużo, który trzyma ją w złotej klatce. Zamiast uroczego rozrabiaki pojawia się niemniej uroczy ochroniarz o dobrym sercu. Jasmina, podobnie jak jej baśniowy pierwowzór, chciałaby poznawać świat. Marzy o wolności i spełnianiu marzeń, czuje się ograniczona zasadami, które nakłada na nią rola, w której przyszło jej żyć. Do tego jej ojciec nawet nie chce słyszeć o poluzowaniu trzymających ją więzów. Dziewczyna robi mu więc ciągle na złość. Nawet nie z przekory. Ona chce wolności i możliwości decydowania o sobie. To jej bunt, jej walka, jej sprzeciw wobec okrucieństwa ojca i tego, do czego jest zmuszana. Pobyt w Martagonie z jednej strony ma ją nauczyć pokory, z drugiej oznacza trochę więcej wolności niż do tej pory. Jasmina ochoczo zaczyna z tej wolności korzystać. Tym bardziej, że jej ochroniarzem zostaje przystojny Mason. Trzeba przyznać, że mężczyzna ma do tej dziewczyny wiele cierpliwości. Po tym wszystkim, co ona wymyśla, ja już dawno wyszłabym z siebie. A on nie, odpłaca jej pięknym za nadobne i nie pozwala sobie wejść na głowę. Serce jednak sługą nie jest, dlatego urok Jasminy działa również na Masona i z każdym dniem działa coraz mocniej.

Od razu uprzedzę, że to nie jest książka dla każdego. W tym sensie, że nie brakuje w niej wulgaryzmów i śmiałych, namiętnych scen erotycznych. Napisane są one ze smakiem, potrafią wywołać rumieńce na twarzy i na pewno rozpalają zmysły. Mocnym punktem powieści są emocje. Historia Jasminy i Masona jest nimi wypełniona po brzegi. I niekoniecznie są to same pozytywnie emocje, bo bohaterowie muszą mierzyć się z wieloma problemami, szczególnie Jasmina. Czasem było mi jej tak bardzo szkoda, bo jej relacji z rodzicami do zdrowej zaliczyć nie można. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że dziewczyna, nie z własnej woli, utkwiła w toksycznej relacji z rodziną i nie miała możliwości się z niej wyrwać ani niczego zmienić. Rola, jaką jej narzucono z urodzenia, nie pozwalała na choćby zaznanie odrobiny wolności, a co dopiero na samodzielne życie, z daleka od ciężaru, jaki niesie za sobą władza. Relacja z rodzicami niszczyła tę dziewczynę i dobrze się stało, że trafiła pod skrzydła Masona, bo ten dobroduszny, wyjątkowo cierpliwy mężczyzna, potrafił zdziałać cuda. Czy Jasmina przeszła przemianę, jakiego ona była rodzaju i jak ułożyło się jej życie, dowiecie się z książki. Dodam w tym miejscu, że kreacja postaci również w tej części jest na najwyższym poziomie. I to stwierdzenie tyczy się nie tylko bohaterów pierwszoplanowych, ale też postaci pobocznych. Fajnym zabiegiem jest dwutorowe prowadzenie narracji, z perspektywy obojga głównych bohaterów. Nie dość, że fajnie urozmaica fabułę, to jeszcze wnosi wiele, jeśli chodzi o charakterystykę bohaterów. Można zajrzeć w umysł każdego z osobna i poznać ich motywacje. Dużym plusem jest też pojawienie się w tej części bohaterów, których znamy z poprzednich tomów. Bardzo byłam ciekawa, co u nich słychać, a autorkom udało się tę moją ciekawość zaspokoić.

Książkę szybko i bardzo przyjemnie się czyta. Nawet mimo pojawiających się od czasu do czasu przekleństw. Styl autorek jest ujmujący i przystępny, a akcja książki płynie gładko i rozkręca się szybko. Nie brakuje też zaskakujących zwrotów akcji, które wywołują zdziwienie na twarzy czytelnika. Osobą odpowiedzialną za wprowadzenie w książce zamieszania jest wprawdzie Jasmina, ale nie tylko ona pokazuje pazurki w tej powieści. Ciekawe i satysfakcjonujące jest zakończenie książki i jednocześnie całej serii. Ze smutkiem muszę przyznać, że to już ostatnia książka z cyklu, dlatego na końcu pojawia się podsumowanie dotyczące każdego z bohaterów. Smutno jednak jest mi nadal, bo bardzo zżyłam się z bohaterami i wciągnęłam maksymalnie w ich ciekawy, nieco pokręcony świat.

„Niepokorna księżniczka” to trzymająca poziom poprzedniczek ostatnia część cyklu „Kingdom of Martagon”. Książka wciąga i angażuje, kreacja bohaterów zachwyca, a ich poplątane losy wywołują ogromne poruszenie. Serdecznie polecam!

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Akurat.