Tytuł: Vortex. Dziewczyna, która prześcignęła czas
Tytuł oryginału: Vortex. Das Mädchen, das die Zeit durchbrach
Autor: Anna Benning
Tłumaczenie: Anna Urban, Miłosz Urban
Cykl: Vortex (tom 2)
Wydawnictwo: Media Rodzina
data premiery: 9 marca 2022
liczba stron: 512
kategoria: Young Adult Fantasy
Moja ocena: 9/10

Anna Benning to niemiecka autorka młodego pokolenia. Książkami pasjonowała się od najmłodszych lat. Po studiach na kierunku literaturoznawstwo pracowała jako recenzentka, i dorywczo jako księgarz, później zatrudniła się w wydawnictwie. Trylogia „Vortex” to jej debiut literacki, który zyskał uznanie tysięcy czytelników i podbił listy bestsellerów.

Elaine jeszcze niedawno wydawało się, że uratowała świat. Sytuacja jednak nie jest łatwa. Ani ludzie ani zmutowani nie wiedzą, co ich czeka, a na horyzoncie majaczy groźba wojny, która pochłonie wszystkich. Kiedy Varus Hawthorne ponownie wysyła swoich łowców w przeszłość, Elaine i Bale, muszą podążyć za nimi, skacząc w nieznane. Czy jednak na pewno w nieznane? Miejsce, do którego docierają, odsłania przed nimi nowe tajemnice, zamiast odpowiedzi pojawiają się kolejne pytania, a relacja bohaterów zaczyna się komplikować, po tym, kiedy Elaine dowiaduje się czegoś, co poważnie nadszarpuje jej zaufanie do Bale’a.

Odkąd zobaczyłam zapowiedź drugiego tomu serii, siedziałam jak na szpilkach, bo nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę czytać „Dziewczynę, która prześcignęła czas”. Autorka jest niekwestionowaną mistrzynią zakończeń, dlatego zaraz po przeczytaniu pierwszego tomu, chciałam wiedzieć, co wydarzy się dalej. W drugim tomie zresztą ponownie na końcu zastosowała zabieg, który zmusza czytelnika do jak najszybszego sięgnięcia po kolejną część. Kończenie akcji w takim momencie powinno być surowo zabronione, szczególnie jeśli przed czytelnikiem jest długie oczekiwanie na kontynuację. No co tu dużo mówić, finał drugiego tomu wymiata. Ostatnie strony powieści czyta się dosłownie na jednym wdechu, bo dzieje się tam tak dużo, tak szybko i tak niewiarygodnie, że oczy ze zdumienia wychodzą z orbit, a szczęka opada aż do samej podłogi. Rewelacja! Zakończenie jest tak samo świetne, co bolesne i zdecydowanie robi wrażenie.

Kiedy zaczynałam czytać pierwszy tom, wydawało mi się, że ta historia nie będzie oryginalna. No bo co może być oryginalnego w pomyśle na fabułę, w której główną rolę gra zwyczajna nastolatka, która zostaje obdarzona wyjątkowymi mocami i która będzie miała niebagatelny wpływ na losy świata. Autorka jednak już wtedy bardzo mnie zaskoczyła, tworząc niepowtarzalny, zdecydowanie oryginalny świat i budując go od podstaw. Świat, który w drugiej części wydaje się rosnąć, rozszerzać na wymiary, których do tej pory nie poznaliśmy. Rzeczywistość, w której przyszło żyć głównej bohaterce jest wielobarwna, intrygująca, piękna i straszna zarazem. Świat przedstawiony zadziwia tym, jak bardzo jest rozbudowany, jak bardzo bogaty i jak bardzo dopracowany. Mimo wielu aspektów, z którymi mamy w powieści do czynienia, nic się tu nie rozłazi, wszystko trzyma się kupy. Świat Elaine to niebezpieczne tunele energetyczne, którymi łowcy w szybkim tempie przemieszczają się w dowolne miejsce na świecie, a teraz również podróżują w czasie. To również istoty zmutowane z ogniem, powietrzem, wodą i ziemią, które energia vortexu zmieniła w rządne władzy i krwi bestie. Mutanci zabrali Elaine bliskich, teraz chcą zawładnąć światem i nie przebierają w środkach. Wizja dystopijnej przyszłości Benning jest niezwykle pociągająca, bo świeża i tak inna od tej, którą znamy z innych publikacji. Równie rozbudowani i interesujący są bohaterowie powieści. Nie tylko są to postaci, które zapadają w pamięć, nie tylko wyróżniają się na tle innych, ale też skrywają pewne tajemnice, które bardzo powoli wychodzą na jaw i burzą znany już nam trochę świat i jego porządek. Autorka stopniowo odkrywa karty, bardzo uważnie dawkuje czytelnikowi informacje, dlatego nie można się domyślić, w jakim kierunku potoczy się ta historia. Dlatego też książka tak bardzo zaskakuje, a nawet szokuje. A końcówka już w ogóle wywraca wszystko na drugą stronę. Nadal nie jestem w stanie ogarnąć, co tak właściwie się tam wydarzyło. To, co wyszło na jaw na ostatnich stronach powieści, to wisienka na torcie tej historii. Brak mi słów na opisanie tego, co ta opowieść robi z czytelnikiem. Nie mogę uwierzyć w takie zakończenie i nadal jestem w ogromnym szoku. Na koniec dodam tylko, chociaż to rzecz oczywista, akcja powieści jest bardzo szybka, bogata w plot twisty i nie brakuje tu momentów pełnych grozy i niesłabnącego napięcia. A także emocji, które zostają z czytelnikiem jeszcze przez długi czas.

Autorka stworzyła ciekawy, intrygujący świat, w którym chce się przebywać i bohaterów, których poczynania śledzi się z rosnącym zainteresowaniem. Fabuła książki jest skomplikowana, a jej akcja nie rozgrywa się już tylko w jednym czasie, a w kilku. Zakończenie przynosi szok, zdziwienie i ból. Zostawia czytelnika z kacem książkowym, ale też z licznymi możliwościami, co do kierunków, w których może potoczyć się akcja kolejnego tomu, przez co trudno domyślić się, jak zakończy się ta trylogia. Nie ma w powieści nic oczywistego i za to kocham ją chyba najbardziej. No i ogromnie ją Wam polecam rzecz jasna.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.